Czym są naturalne kremy z filtrem?

 

Nareszcie lato! Nawet jeśli trwające dwa miesiące wakacje mamy w swoim życiu już dawno za sobą i tak wiele z nas czeka na ten okres roku z utęsknieniem — długie, słoneczne dni, lekkie sukienki i odkryte buty. Przez większą część roku pogoda nas nie rozpieszcza, dlatego i wiosną, i latem z przyjemnością wystawiamy się na ciepłe promienie słońca.

 

Szkodliwe promieniowanie

 

Słoneczna pogoda sprzyja lepszemu samopoczuciu, a delikatnie opalona skóra wygląda bardziej promiennie i sprawia, że czujemy się atrakcyjniejsze. Niestety promieniowanie słoneczne jest także jednym z najpoważniejszych czynników przyczyniających się do starzenia skóry.  Przyspiesza tworzenie się zmarszczek i sprawia, że są bardziej widoczne, powoduje powstawanie przebarwień i bardzo wyraźnie zwiększa ilość wolnych rodników. Źle działa na naczynia krwionośne, uszkadzając te najdelikatniejsze. Zwiększa również ryzyko wystąpienia nowotworów.

 

Na jakie rodzaje promieniowania jest narażona nasza skóra?

  • Za opaleniznę, ale także powstawanie oparzeń słonecznych, odpowiada przede wszystkim promieniowanie UVB, które najsilniejsze jest właśnie latem. Dociera do zewnętrznych warstw naskórka.
  • Promieniowanie UVA jest groźniejsze, gdyż penetruje skórę właściwą, nie powodując bólu i oparzeń. To główny winowajca przyspieszonych procesów starzenia i zaburzeń pigmentacji. Odpowiada także za uszkodzenia DNA komórek, a tym samym zwiększa ryzyko rozwoju nowotworów. Co więcej, na jego działanie jesteśmy narażone niezależnie od pory roku.
  • Od niedawna zwraca się także uwagę na wpływ na skórę promieniowania VL (czyli światła widzialnego) i IR (promieniowania podczerwonego). To pierwsze wpływa na nierówny koloryt skóry i osłabia jej bariery ochronne. To drugie — dociera do najgłębszych warstw skóry, przyspieszając fotostarzenie, niszcząc włókna kolagenowe i nasilając negatywny wpływ promieni UVB/UVA.

By uzyskać efekt cery muśniętej słońcem, możemy sięgnąć po balsamy brązujące i odpowiednie kosmetyki do makijażu (przede wszystkim bronzery i róże w odpowiednich tonacjach), a naszej skórze podarujmy odpowiednią ochronę przeciwsłoneczną. Najlepiej — naturalną!

 

Czym charakteryzują się naturalne kremy z filtrami UV?

 

Całe szczęście już od dłuższego czasu oferta kosmetyków z filtrami przeciwsłonecznymi jest bardzo szeroka. Znajdziemy wśród nich nie tylko mleczka i balsamy do ciała o różnym zakresie ochrony, ale także specjalistyczne kremy do twarzy, które są coraz lepiej dopasowane do różnych potrzeb i typów skóry. Odpowiednie kosmetyki znajdą też dla siebie wszystkie miłośniczki naturalnej pielęgnacji.

 

Naturalna ochrona UV wyróżnia się rodzajem stosowanych w preparatach filtrów. Większość konwencjonalnych kosmetyków przeciwsłonecznych dostępnych w drogeriach zawiera filtry chemiczne. Ich zadaniem jest neutralizacja szkodliwego promieniowania. Wnikają w skórę i absorbują docierające do niej promienie UV, zamieniając następnie ich energię na ciepło. Nie odczujemy efektu tego procesu, ale jednak temperatura naszej skóry podnosi się, co sprawia, że filtry chemiczne mogą być nieodpowiednie dla cer wrażliwych i naczyniowych. Problemem może być także wnikanie w skórę chemicznych związków — tego rodzaju filtry mogą powodować reakcje alergiczne.

 

Stosowane w naturalnych kremach filtry mineralne działają inaczej. Nazywane są też fizycznymi, ponieważ ich zadaniem jest stworzenie na naszej skórze bariery, która nie dopuści promieniowania słonecznego w głąb naszej skóry. Nie wykorzystuje się więc tutaj procesów chemicznych, a fizyczne — efekt rozproszenia światła. W naturalnych kremach funkcję tej zapory przed promieniowaniem UV pełnią tlenek cynku lub dwutlenek tytanu, które są uznane za filtry o szerokim spektrum, co znaczy, że chronią zarówno przed promieniowaniem UVA, jak i UVB. Osoby ze skłonnością do niedoskonałości bądź tłustą cerą docenią także przeciwzapalne i antybakteryjne działanie tlenku cynku. Dzięki temu zaś, że filtry mineralne nie wnikają w skórę, są przez nią zdecydowanie lepiej tolerowane, dlatego są polecane dla dzieci i alergików.

 

Zaletą filtrów mineralnych jest nie tylko lepsza tolerancja, ale także większa stabilność. W przeciwieństwie do filtrów chemicznych nie „zużywają się” ani pod wpływem promieniowania, ani w procesie utleniania. Taki naturalny filtr możemy z siebie jedynie zmyć lub zetrzeć, dlatego nie wolno zapominać o powtórzeniu aplikacji kremu po kąpieli, intensywnym wysiłku fizycznym lub po prostu w czasie długiego plażowania.

 

W konkurencji z filtrami chemicznymi mineralne mają w zasadzie tylko jedną słabszą stronę — ze względu na właściwości tworzących je związków mogą bielić skórę. Producenci naturalnych kremów ochronnych potrafią sobie jednak poradzić i z tym problemem. Związki cynku i tytanu mogą występować w preparatach w wersji mikronizownej, czyli inaczej mówiąc — bardziej rozdrobnionej, wtedy nasza ochrona UV jest niewidoczna. Filtry mineralne często spotkamy również w różnego rodzaju kremach tonujących np. BB czy CC.